Praca: Staż zatrudnienia Norwegia. 131.000+ aktualnych ofert pracy. Pełny etat, praca tymczasowa, niepełny etat. Konkurencyjne wynagrodzenie. Informacja o pracodawcach. Szybko & bezpłatnie. Zacznij nową karierę już teraz! Praca: Pracownik statku Norwegia. 132.000+ aktualnych ofert pracy. Pełny etat, praca tymczasowa, niepełny etat. Konkurencyjne wynagrodzenie. Informacja o pracodawcach. OFERTY PRACY W NORWESKIM PRZETWÓRSTWIE RYBNYM. Poszukujemy chętnych do podjęcia pracy w Norwegii przy obróbce ryb. Praca wykonywana na różnych statkach przetwórniach w okolicy Bergen przy fermach łososia. Rozpoczęcie pracy Luty 2021. 1. Pracowników produkcji na statku przetwórni. 2. Pracowników do sprzątania na statku przetwórni. Pracujesz w Norwegii na morzu? Możesz oszczędzić wiele tysięcy NOK dzięki odpisom podatkowym. W Norwegii istnieją odpisy dla rybaków i marynarzy. Pozwala odpisać trzydzieści procent przychodu w danym roku podatkowym. Nie może to być jednak więcej niż 80.000 NOK dla marynarzy i nie więcej niż 150.000 NOK dla rybaków i wędkarzy. Będąc marynarzem na norweskim statku, możesz podlegać opodatkowaniu w polskim lub norweskim urzędzie skarbowym. Zeznanie podatkowe powinieneś składać w Norwegii, jeśli statek, na którym pracujesz, figuruje w rejestrze NOR. Co ciekawe, Twoje podatki podlegają również opodatkowaniu norweskiemu, nawet jeśli jesteś zatrudniony pod Praca praca na statku – w serwisie Pracuj.pl↑ Tutaj znajdziesz atrakcyjne oferty pracy w Twoim mieście↑ Nie wahaj się i zaaplikuj na najbardziej interesującą ofertę↑ Każdy marynarz przebywający na statku ponad 130 dni może skorzystać z odpisu ( Særskilt fradrag) w wysokości 30% dochodu od podstawy opodatkowania. Maksymalna wysokość odpisu to 80000 NOK dla marynarzy i 150000 NOK dla rybaków. Warunkiem jego uznania jest praca na morzu w Norwegii (w norweskiej firmie), jako główne zajęcie w Kiedy jeździłam do Norwegii i sprzątałam w domach bogatych kobiet, podglądałam, czego używają i kupowałam to samo na statku, w strefie bezcłowej - zaczęła Kuna. Przyszła aktorka nie zdawała sobie sprawy, że kosmetyki były przeznaczone dla starszych pokoleń. stanowisko: marynarz OS. wynagrodzenie: 1.179,00 EUR za 2 tygodnie pracy. od kandydata oczekujemy: doświadczenie w pracy na statku (promie pasażerskim) w dziale pokładowym, wymagane świadectwa na statku pasażerskim typu ro-ro: świadectwo w zakresie kierowania tłumem, Pismo z dnia 30 listopada 2020 r. Dyrektor Krajowej Informacji Skarbowej 0115-KDIT2.4011.677.2020.2.ENB PIT od dochodów z pracy na statku morskim eksploatowanym przez przedsiębiorstwo z siedzibą w Norwegii. SFngDSJ. 3 Posty 11 Lat, 1 Miesiąc temu #121940 WITAM wszystkich orientujecie sie może w jaki sposób można znależć pracę na statku dla rybaka?znacie moze jakieś adresy firm lub linki ,proszę o cenne wskazówki drodzy rodacy!pozdrawiam gorąco! 2539 Postów 11 Lat, 1 Miesiąc temu #121944 ...kapitana trza zapytac... 3 Posty 11 Lat, 1 Miesiąc temu #122002 dzięki wielkie za info. o tym to wiem że trzeba a nie trza spytac kapitana tylko to raczej idzie przez agencje pracy ,wię kapitan tam nic nie ma do gadania,ale spoko ! 1 Post (slawo82) Wiking 10 Lat, 7 Miesięcy temu #143834 Nie wiem cz temat dalej aktualny ale zeby dostac prace na statku wystarczy isc do firmy ktora statki posiada i tak dostalem prace, pracowalem 4 lata na miec zrobiony kurs bezpieczenstwa i chodzic i pytac - ja chyba z 3 miesiace chodzilem i pytalem az w koncu mieli mnie dosyc i wyslali na statek !!)) 3 Posty 10 Lat, 7 Miesięcy temu #144041 Witam wiesz mam pytanie do ciebie ,czy jesteś w temacie kutrów,?interesuje mnie praca dla męża na kutrze w alesund,już tyle cv wysłał do firm i nic, w tamtym roku był tydzień tam i tez nici ,mże znasz jakieś firmy gdzie jeszcze przyjmują rybaków do pracy?za każde info będę wdzięczna,dzięki wielkie! Wielokrotnie analizowaliśmy sytuację podatkową marynarza pracującego na statku wykorzystywanym w transporcie międzynarodowym. Dzisiaj natomiast zajmiemy się nietypowym przypadkiem w którym polski marynarz wykonuje pracę najemną na statku wiertniczym, który jest zakotwiczony na morzu. Czy w takich okolicznościach sposób rozliczenia uzyskanego dochodu będzie podobny? Czy może należy stosować zupełnie inne przepisy podatkowe? Odpowiedzi na te pytania przedstawiamy w naszym dzisiejszym na platformie lub statku wiertniczym a przepisy umów międzynarodowychJak zawsze w tego typu przypadkach, w pierwszej kolejności, należy sięgnąć do zapisów właściwej umowy międzynarodowej w sprawie unikania podwójnego opodatkowania. Zgodnie bowiem z art. 4a ustawy PIT przepisy ustawy stosuje się z uwzględnieniem umów w sprawie unikania podwójnego opodatkowania, których stroną jest Rzeczpospolita Polska. Naturalnie podatnik powinien sięgnąć do zapisów tej umowy, która go bezpośrednio dotyczy jednakże na potrzeby naszej analizy będziemy w większości opierać się na postanowieniach modelowej Konwencji o Organizacji Współpracy Gospodarczej i Rozwoju, wraz z Protokołami dodatkowymi nr 1 i 2 do tej konwencji, stanowiącymi jej integralną część, sporządzone w Paryżu dnia 14 grudnia 1960 r. ( 1998 nr 76 poz. 490), dalej jako Konwencja OECD, która stanowi podstawę znacznej części umów w sprawie unikania podwójnego zatem z art. 15 ust. 3 Konwencji OECD dochody marynarzy uzyskiwane z tytułu pracy na statkach morskich eksploatowanych w transporcie międzynarodowym mogą podlegać opodatkowaniu w państwie, w którym znajduje się faktyczny zarząd przedsiębiorstwa. W konsekwencji tak uzyskany dochód podlega opodatkowaniu zarówno w państwie rezydencji podatnika (tj. w Polsce) oraz w państwie źródła (tj. w kraju w którym armator ma faktyczny zarząd). W celu eliminowania powstałego podwójnego opodatkowania stosuje się właściwą metodę określoną w konkretnej umowie zawartej przez Komentarzu do art. 8 Konwencji OECD wskazano, że Umawiające się Państwa mogą uzgodnić między sobą zrzeczenie się prawa do opodatkowania dochodu na rzecz państwa, w którym mieści się faktyczny zarząd przedsiębiorstwa eksploatującego statki morskie, statki powietrzne lub barki. Ponadto wskazany art. 15 ust. 3 modelowej Konwencji zakłada, że ustawodawstwo wewnętrzne państwa, któremu przyznano prawo do opodatkowania, zezwala temu państwu opodatkować wynagrodzenie osoby zatrudnionej w danym przedsiębiorstwie, bez względu na jej miejsce praca na platformie lub statku wiertniczym wchodzi w zakres pojęcia transport międzynarodowy?Ważnym jest jednak, że powyższa reguła dotyczy wyłącznie sytuacji gdy praca jest wykonywana na statkach eksploatowanych w transporcie międzynarodowym. Ten fragment powoduje, że kluczowe staje się wyjaśnienie co właściwie oznacza pojęcie „transportu międzynarodowego”.Definicja powyższego pojęcia wskazuje, że jest to wszelki transport statkiem morskim lub statkiem powietrznym, za wyjątkiem wypadku, gdy statek morski lub statek powietrzny jest eksploatowany wyłącznie między miejscami położonymi w Umawiającym się Państwie. Jednocześnie, jak wyjaśnia Komentarz do Konwencji OECD statek morski lub statek powietrzny jest eksploatowany między miejscami położonymi w drugim umawiającym się państwie w ramach danej podróży tylko wówczas, jeżeli miejsce wyjazdu i miejsce przybycia statku morskiego lub statku powietrznego znajduje się w tym drugim umawiającym się państwie. Definicja ta ma zastosowanie także wówczas, gdy podróż statku morskiego lub statku powietrznego między dwoma miejscami położonymi w drugim umawiającym się państwie stanowi część dłuższego kursu takiego statku morskiego lub statku powietrznego, w ramach którego miejsce wyjazdu lub punkt przybycia jest położony poza tym drugim umawiającym się państwem. Przedstawiona reguła opodatkowania koncentruje się zatem na dochodach uzyskiwanych w ramach pracy najemnej wykonywanej na pokładzie statku wykorzystywanego w komunikacji międzynarodowej. W przypadku gdy dana jednostka pływająca nie przemieszcza się na międzynarodowych obszarach morskich to art. 15 ust. 3 Konwencji OECD nie znajdzie konsekwencji co do pracy najemnej wykonywanej na pokładzie statku zakotwiczonego na morzu, który jednocześnie nie jest eksploatowany w transporcie międzynarodowym, odniesienie znajdą przepisy ogólne umowy międzynarodowej zawartej z tym krajem, na którego wodach terytorialnych statek jest opodatkowania dochodówMiejsce opodatkowania dochodów z pracy, zgodnie z umowami o unikaniu podwójnego opodatkowania uzależnione jest nie tyle od podmiotu wypłacającego wynagrodzenie, co od miejsca wykonywania pracy. Zatem, zakres obowiązku podatkowego polskich rezydentów podatkowych wykonujących pracę za granicą modyfikowany jest przez umowy o unikaniu podwójnego opodatkowania zawarte przez Polskę z krajem, w którym praca będzie wykonywana. Kluczowe znaczenie dla rozstrzygnięcia kwestii, gdzie uzyskiwane są wynagrodzenia w zamian za świadczoną pracę najemną, ma określenie miejsca jej wykonywania. Za miejsce wykonywania pracy należy uznać zawsze to miejsce, w którym osoba fizyczna przebywa, kiedy wykonuje pracę, za którą otrzymuje wynagrodzenie. Pierwszeństwo w opodatkowaniu dochodów z pracy najemnej ma zawsze to państwo, w którym praca jest bowiem czytamy w art. 15 ust. 1 modelowej Konwencji OECD wynagrodzenia, pensje oraz inne podobne świadczenia uzyskane przez osobę mającą miejsce zamieszkania w Umawiającym się Państwie w związku z wykonywaniem pracy najemnej podlegają opodatkowaniu tylko w tym Państwie, chyba że praca wykonywana jest w drugim Umawiającym się Państwie. Jeżeli praca jest tam wykonywana, to otrzymane za nią wynagrodzenie może być opodatkowane w tym drugim Państwie. Przykładowy sposób rozliczeniaAby lepiej zrozumieć powyższą szczególną sytuację odnieśmy się do przykładu, który dobrze zobrazuje analizowany przez nas że polski rezydent podatkowy został zatrudniony przez armatora, który ma faktyczny zarząd w Norwegii. Praca jest jednak wykonywana na statku wiertniczym zakotwiczonym na morzu terytorialnym Chin. Czas pobytu na statku nie przekracza 183 dni w ciągu roku pierwszej kolejności należy sięgnąć do polsko-norweskiej umowy w sprawie unikania podwójnego opodatkowania. Zgodnie z art. 14 ust. 3 umowy bez względu na poprzednie postanowienia niniejszego artykułu, wynagrodzenie uzyskane w związku z wykonywaniem pracy najemnej na pokładzie statku morskiego eksploatowanego w transporcie międzynarodowym przez przedsiębiorstwo Umawiającego się Państwa, może być opodatkowane w tym Państwie. Jednakże w myśl art. 3 ust. 1 lit. g) umowy określenie "transport międzynarodowy" oznacza wszelki transport statkiem morskim lub statkiem powietrznym, za wyjątkiem przypadku, gdy statek morski lub statek powietrzny jest eksploatowany wyłącznie między miejscami położonymi w Umawiającym się naszym przykładzie podatnik wykonuje pracę na statku wiertniczym, który nie jest wykorzystywany w komunikacji międzynarodowej, co oznacza, że polsko-norweska umowa nie znajdzie zastosowania. Należy bowiem w tym przypadku sięgnąć do umowy zawartej z tym krajem w którym praca jest faktyczne wykonywana, a więc do polsko-chińskiej konwencji w sprawie unikania podwójnego myśl art. 3 ust. 1 lit. b) umowy poprzez Chiny rozumie się użyte w znaczeniu geograficznym terytorium Chińskiej Republiki Ludowej, włączając jej obszar morski, na którym stosowane jest chińskie prawo podatkowe. Zgodnie z art. 15 ust. 1 ww. umowy pensje, płace i podobne wynagrodzenia, które osoba mająca miejsce zamieszkania w Polsce osiąga z pracy najemnej, będą podlegać opodatkowaniu tylko w Polsce, chyba że praca wykonywana jest w Chinach. Jeżeli praca jest tam wykonywana, to osiągane za nią wynagrodzenie może być opodatkowane w także zwrócić uwagę na art. 15 ust. 2 umowy, który podaje, że bez względu na postanowienia ustępu 1 niniejszego artykułu wynagrodzenia, jakie osoba mająca miejsce zamieszkania w Polsce osiąga z pracy najemnej, wykonywanej w Chinach, będą podlegać opodatkowaniu tylko w Polsce, jeżeli: a) odbiorca przebywa w Chinach łącznie przez okres lub okresy nie dłuższe niż 183 dni podczas danego roku kalendarzowego i b) wynagrodzenia są wypłacane przez pracodawcę lub w jego imieniu, który nie ma w Chinach miejsca zamieszkania lub siedziby, oraz c) wynagrodzenia nie są wypłacane przez zakład lub stałą placówkę, którą pracodawca posiada w Chinach. Przyjmując, że podatnik pracował na statku krócej niż 183 dni w roku, a norweski pracodawca nie ma ani siedziby ani też zakłady czy stałej placówki w Chinach to wszystkie powyższe warunki są spełnione łącznie. Powoduje to, że praca najemna wykonywana na statku zakotwiczonym na chińskich wodach terytorialnych będzie opodatkowania wyłącznie w Polsce. W takim przypadku nie dochodzi do podwójnego stanowisko wyraził Dyrektor Izby Skarbowej w Bydgoszczy w interpretacji z nr ITPB2/415-929/11/ marynarze wykonujący pracę na statkach wiertniczych zakotwiczonych na morzu muszą pamiętać, że w takim przypadku nie znajdą zastosowania przepisy odnoszące się do opodatkowania pracy wykonywanej w ramach transportu międzynarodowego. W konsekwencji badać należy miejsce faktycznego wykonywania pracy najemnej, co z kolei prowadzi do wniosku, że zastosowanie znajdzie ta umowa międzynarodowa, która jest zawarta z krajem na terenie wód terytorialnych statek jest KrólczykPrawnik ZarządzającyKancelaria Prawna Griffin Zacząłem się fascynować mechanika i padła decyzja za namową rodziców bym wracał do Polski i zrobił studia morskie na wydziale mechanicznym. Postanowione zrobione. Ojciec pływał całe życie więc powinno być ok. Jakieś znajomości oto powinno być spoko. Zrobiłem 1 rok. Ale do zakończenia studiów muszę odbyć rok praktyk na morzu. 2 miesiące jako kadet/wiper (czyli osoba od brudnych zadań w maszynowni)(ale jednocześnie najrzadziej występujące stanowisko i bez znajomości ani rusz) i później już można pływać jako motorman (motorzysta). Czyli już trochę lepiej płacona praca. Jadę z ojcem do agencji z którą dość często współpracował. Stary poszedł pogadał. Powiedział że być może coś będzie. Mija 2 dni. Mam się stawić do agencji. Przychodzę. Jest robota jako wiper 2-3 miesięczny kontrakt. 4k Euro na rękę (gigantyczna kasa jak na to stanowisko). „Biere” bez zastanowienia. Wyjazd już jutro. Kierunek Norwegia środkowa/północną. Wypas jeszcze tam mnie nie było Przelot 3 samolotami. Ostatecznie ładuje w Bodo (ostatnie „duże” miasto na północ od Norwegii środkowej. Taksówka. Wzdłuż całego miasta przystań. Stoją mniejsze statki. Przeważnie pasażerskie. Szukam swojego. Dziad k*rwa ja pi*rdole. Nawet „mapinduzi” najtańszy pasażerski statek który woził ludzi z Zanzibaru do dar-es-salam (Tanzanii) był nowszy. Przede mną stoi rudera (jak później się dowiedziałem 1956 rok budowy). Dobra kij z tym wypływam 2 miesiące będę miał papiery motorzysty i 1 rejs za sobą dalej tylko lepiej. Wchodzę na -tak – szybko szybko musimy spi*rdalaj – ??? Dobra idę na mostek. Kapitan jest w takim stanie upojenia że nawet na czworakach nie może się poruszać… Osoba co mnie przywitała w trybie ekspresowym sama luzuje cumy. Odbijamy i odpływamy. 4 godziny później dobijamy do cholera wie czego. Jakąś pozostałość wybrzeża. Wreszcie dowiaduje się o co kaman. Kapitan w stanie nak*rwienia (bo inaczej tego nazwać nie można) zderzył się z mostem. Musiał mieć albo polskie albo rosyjskie korzenie bo oczywiście spi*rdolił z miejsca wypadku. Od tamtego czasu miał wyłączone systemy nawigacyjne (ice)(połączone z GPS), które muszą być obowiązkowo włączone… (By jakoś zamaskować to co się wydarzyło). 2 dni maskowalismy ślady uderzenia. To tak na wstępie. Teraz małe info w czym się znalazłem. Statek 1956 rok budowy 96 metrów długości 8 szerokości. Pordzawka. Kapitan jest właścicielem statku. Silnik – partyzantka. Wsadzony silnik od dużej spycharki. Została nawet skrzynia biegów. Agregaty prądotwórcze. 2 silniki samochodowe przerobione na generatory. Z silnika głównego dosłownie tryska. Na dziobie znajduje się kolejny silnik (pomocniczy) który napędza śruby boczne (latwiej cumować ale o tym później). Na statku zamocowana jest koparka oraz wielgasny taśmociąg. Kapitan Norweg. Cook (kucharz) babka z Polski. Mąż żyje w Polsce. Baba spi w kajucie z kapitanem… Kto co lubi… Nie moja sprawa ale… Jrpd. Mechanik. Polak. Koparkowy Polak. Chief – chłopak z Rosji. Oraz ja. Jak w trakcie wyszło. Nie ważne na jakim stanowisku byłeś. I tak byłeś od wszystkiego. W ciągu godziny miałem przeszkolenie na koparkoweyo (koparka sporą lyzka 4metry sześcienne. To co widujemy przy budowach dróg mają przeważnie metra.) Dzień wyglądał tak. Załadunek 2 godziny. ankiecie ładowni (koparka podnosiło się pokrywy) oraz wciągnięcie taśmociągu. Przepłynięcie do wyładunku średnio 6 godzin. (To była ta możliwość by coś zjeść (o tym dalej) i przespać się (średnio dziennie spało się 4 godziny na raty w ciągu doby) jak koparkowy nie miał już sil ktoś z załogi go zmienial. Wyładunek. 4 godziny. Wyładowywalo się koparka (sypało się do leja z niego na taśmociąg). Jako że przeważnie woziliśmy kamienie to ten lej non stop się zapychał i wtedy włazili się do niego i wywalało się 3-4 metry sześcienne granitu ręczne. Na końcu wyładunku zlazilo się do ładowni i trzeba było ogarnąć łopatami to czego nie mogła koparka zgarnąć z ładowni (czyli około 5 ton). Dobra kasa dobra 2 miesiące jakoś zleci… Ale… Ładowność statku była 620 ton braliśmy 900-950. Przeciążenie masakryczne. Linia maksymalnego zanurzenia średnio metr pod wodą. Niebezpieczne w ch*j. W dodatku gdzieś na dziobie z prawej burty jest dziura przez co statek ciągle nabiera wody więc 2 pompy balastowe oraz pompa pożarowa chodzą non stop by utrzymać to nieszczęście na powierzchni. W dodatku jeżeli statek dostawał przechyłu na prawą burtę więcej niż na 30 sekund padało całe zasilanie łącznie z silnikiem głównym i trzeba było dosłownie lecieć do jednego z silników samochodowych in go odpalać ręcznie. Dni mijają wk*rwienie rośnie. Cook bardzo się stara jedzenie które dostajemy codziennie to gotowane nie obrane ziemniaki i jakieś najtańsze mięso z mikrofali… Full wypas nie wiem jakim cudem nie nabawiłem się wrzodów. Na statku są wędki. Złapanie łososia czy dorsza 2-4 kilogramowego sprawa dosłownie 5 minut. Ale „kucharz” po otrzymaniu świeżej wypatroszonego ryby mówi że nie potrafi jej zrobić. Najwidoczniej jedyne co potrafiła to ziemniaki mikrofala i lodu dla kapitana oraz obrabianie dupy całej załodze. Warto wspomnieć też jak przyczyniliśmy się do utrzymania pięknej ekologii norweskich fiordów. W czasie cumowania jak się korzystało z silnika manewrowego na dziobie do krystaliczny czystej wody trafiało około 40 litrów oleju hydraulicznego co minute. Ale by zamaskować ten przepiękny wyciek wylewało się po 1-2 butelki Ludwiku (tak ten płyn do mycia naczyń którego mieliśmy 2 palety na statku) za burtę. I teraz 2 najciekawsze przygody. Po zakończeniu jednego z załadunków i odpłynięcia dosłownie 20 metrów od brzegu nasz wspaniały kapitan postanawia podłączyć nowy komputer sterujący silnikiem głównym gdy ten chodzi. Wspaniały pomysł. Po odłączeniu starego komputera silnik główny oczywiście gaśnie. Prądy morskie we fiordach są raczej mocne statek ściąga na w kierunku brzegu… Teraz włączcie fantazje. Koparkowy który jeszcze nie zdążył wysiąść z koparki zostaje 1 w historii kapitanem koparkowego kajaka. Przez 20 minut łyżka od koparki wiosłuje raz z lewej raz z prawej. I jakimś cudem ratuje statek przez wejście na mieliznę rufa. 3 dni później. W czasie jednego z załadunku dochodzi do sytuacji przez która zmieniam podejście z trzeba jakoś przeboleć do niebtonjuz jest przegięcie pały. Załadunek. Jestem na brzegu. Wypełniam papiery dotyczące ładunku adresu dostawy itp. Statek załadowany mniej więcej na 75%. Ale cumy nie były luzowane i statek faktycznie jedna burtą wisiał na nabrzeżu. Cumy pękają. Statek drastycznie przechyla na burtę. Mechanik który był wtedy na pokładzie ratuje się przed lecącymi że statku na nabrzeże klapami ładowni skacząc do wody (dobrze że chłop był młody i dobra reakcja bo nie było by co zbierać). Rzucam się po drabince z wybrzeża w dół. Zablokowane nogi w szczeblach drabiny jakoś go chwytam. I trzymam. Wyciągnąć nie mam szans. On sam też nie daje rady. Temperatura wody max 5c. Statek częściowo dryfuje. Przechylony dobre 30 stopni. Częściowo oparty o nadbudówkę. Koparkowy ramieniem koparki stara się utrzymać statek w jednej pozycji tak by nie przechylił się jeszcze bardziej i tak byśmy nie zostali zmiażdżeni. Norwegowie z miejsca załadunku prawdziwi wikingowie. Wyciągają mechanika z wody. Wyziębiony ale bez hipotermii. Godzinę później schodzi ze statku rzuca robotę. Dobre 6 godzin mija zanim udaje się wypionowac statek. Kapitan woła do siebie. -Sprawa taka i taka nie mamy mechanika. Będziesz mechanikiem. – że k*rwa co? -będziesz mechanikiem. Jutro tankujemy paliwo będziesz musiał się podpisać jak Andrzej. Naucz się jego podpisu. -p*jebalo? -jestem kapitanem. To jest rozkaz. -nie mam uprawnień na mechanika. -mnie to nie obchodzi. Wyciąga listę załogi i tu widzę że nawet nie zostałem zamustrowany. (Dla tych co nie wiedzą o co chodzi tłumacze. Każda osoba czy to członek załogi czy to pasażer po wejściu na statek zostaje dodana do bazy danych i widnieje jako osoba przebywająca na statku. Cały czas co byłem na statku nigdzie nie widnialem. Czyli na statku mnie nie ma. Jak by statek zatonął to by mnie nawet nie szukali. Nie wspominając już o tym, że te dni nie są zaliczone do praktyk). Moje wk*rwienie sięga poziomu maksymalnego. Darcie mordy z mojej strony nigdy nie osiągało tyłu przeklestw w tylu językach wychodzę trzaskając drzwiami z całej siły. Wylatują z zawiasów. Mam wywalone. Chwilę później za mną biegnie Lola. -masz go przeprosić to jest kapitan w jej stronę też lecą obelgi. -i tak nic nie zrobisz. Dodaje. Idę zapalić. Jakoś się uspokajam. Ale stwierdzam że miarka się przebrała. 5 tygodni już przetrwałem. Szkoda by ten czas się zmarnował. Trzeba wykombinować plan zemsty. Szybkie spisanie wydarzeń od początku do końca. Przyszykowany do wysłania. (Internetu brak ale będzie w następnym porcie.) Ale telefon działa. Na szczęście doświadczenie z UK i związkami miałem pozytywne. Przed wypłynięciem zdążyłem zapisać się do ITF seafarers (gigantyczna unia z jeszcze większą siłą przebicia). Dzwonię do oddziału w Norwegii podaje statek lokację. Przedstawiam na szybko sprawę. Po czym dostaje śmiech w słuchawkę. Pan kapitan ma wujka (czy kogoś tam) dobrze postawionego nic mu pan nie zrobi spadaj pan na drzewo… (A rozmowa z mojej strony nagrywana). Trochę załamany. Nagle śmiech – żadne ITF ci nie pomoże. Jest na kontrakcie rządowym. Kucharz od 7 boleści podsłuchiwała rozmowę. Zacząłem sprawę to dociągnąć do końca. Idę do kapitana. Ten już oczywiście wie, że dzwoniłem do ITF. Śmieje się że nic nie zdziałam. Przyznaję mu rację. Z jego strony ponownie pada propozycja mechanik ale tym razem tylko na tydzień póki nie przyjdzie nowy. Dostanę 500eu bonusu. Zgadzam się. Nagrywanie w telefonie włączone. 2 dni „normalnego” pływania. Ale w końcu jest port bez załadunku zakupy prowizji itp. Idę kupić „upominki”. Jestem sam. Telefon do głównej siedziby ITF w Londynie. Przedstawiam sytuację. W słuchawce niedowierzanie. Mówię że mam dowody i że będą jeszcze większe jutro. Wyjaśniam sprawę z tankowaniem. Z tym że mam podrobić podpis. Dostaje adres email. Wysyłam wszystko co mam. Po 5 minutach oddzwaniają. Masz zatankować zrobić tak jak mówi kapitan. Po wypłynięciu na burtę wejdzie policja portowa i przedstawiciel ITF z Londynu. Dajemy gwarancję że panu nic nie będzie. Następnego dnia. Tankowanie. Udaje mechanika. Podpisuję się lewym podpisem. Wypływamy. Po wyjściu z portu. Dosłownie po 10 minutach podpływa sporą motorówka. 4 osoby. Po krotce. Kapitan w kajdankach. Statek z powrotem do portu. Kucharka prosi o zejście. Pewnie wie że gdyby została to by ją ktoś za Burtę wyrzucił. Jedna z tym osób co była w motorówce zostaje na statku. Będzie pełniła rolę tymczasowego kapitana. Jako że statek był na kontrakcie rządowym w ciągu 2 dni dostaliśmy mechanika oraz prawdziwego Cooka. Dokończyłem 2 miesiące i 1 dzień. Dostałem pełny wpis do praktyk. I miałem okazję zobaczyć Svalbard. Do domu wróciłem z 32 kilogramami ryby.