Jak wygląda szlak? Szlak rozpoczyna się w Białej Wodzie Kieżmarskiej i biegnie przez pięknie usytuowany Zielony Staw Kieżmarski, następnie prowadzi Doliną Jagnięcą na Kołowy Przechód i dalej już bezpośrednio na Jagnięcy Szczyt. Szlak możemy zaliczyć do tych trudniejszych nie do przejścia dla wszystkich osób. Szykuje się zamknięcie szlaku na Rysy w Tatrach. Tatrzański Park Narodowy planuje dokończyć tam operację wymiany łańcuchów asekuracyjnych. Zamkną szlak na Rysy. Będą wymieniać Krupówki, kolejka na Kasprowy Wierch, droga do Morskiego Oka, Giewont, a nawet Rysy. To najczęstsze miejsca wybierane przez turystów. Wzmożony ruch sprawia, że na trasach tworzą się korki. Rysy, to jedna z najważniejszych górskich ikon na granicy polsko-słowackiej, w samym sercu Tatr. Szczyt ten, dzięki swoim niezwykłym cechom, przyciąga wspinaczy i miłośników przyrody z Film z ciekawą propozycją szlaku: na Rysy od słowackiej strony; Rysy, Tatra Mountains, Poland. Hiking trail from Morskie Oko: Detailed description of the route to Rysy - the highest mountain in Poland. Szlaki na Rysy: Opis szlaków od strony polskiej i słowackiej; Piękny film ukazujący szlak na szczyt Szlak na Rysy od strony słowackiej. 29 kwietnia, 2023 przez Jagoda. Szlak na Rysy od strony słowackiej to jedna z najpiękniejszych i najbardziej wymagających tras w Tatrach. W artykule tym opiszemy tę trasę i podzielimy się praktycznymi informacjami, które pomogą Ci pokonać ten wspaniały szlak. Czytaj dalej, aby dowiedzieć się więcej! Tatrzański Park Narodowy poinformował o zamknięciu szlaku na Rysy. Wszystko przez wymianę części łańcuchów na tym popularnym szlaku. Tatry przyciągają tysiące turystów nie tylko latem, ale także jesienią. Jeżeli w czwartek 8 września planujesz wybrać się na Rysy, powinieneś przeczytać komunikat wydany przez Tatrzański Park Rysy – góra położona na granicy polsko-słowackiej, w Tatrach Wysokich. Ma trzy wierzchołki, z których najwyższy jest środkowy, znajdujący się w całości na terytorium Słowacji. Wierzchołek północno-zachodni, przez który biegnie granica, stanowi najwyżej położony punkt Polski i należy do Korony Europy. Na podstawie: Wikipedia. Fakty i informacje praktyczne. Niżnie Rysy – szczyt w północnej grani Rysów, oddzielającej Dolinę Białej Wody i Dolinę Rybiego Potoku. Jest to boczna grań Tatr Wysokich. Prowadzi nią granica polsko-słowacka. Niżnie Rysy leżą pomiędzy środkowym, północno-zachodnim wierzchołkiem Rysów a Żabim Szczytem Wyżnim. Mięguszowiecka Przełęcz pod Chłopkiem (2307 m) 2h 10'. Pomijając Orlą Perć, szlak na Mięguszowiecką Przełęcz pod Chłopkiem uchodzi za najtrudniejszy w polskich Tatrach, aczkolwiek jest zdecydowanie krótszy i mniej męczący choćby od trasy na Rysy. Wiele wspinaczkowych fragmentów, nieliczne zabezpieczenia (tylko klamry, brak 0Vs3jV. Bezpieczeństwo: Kluczowe trudności to: 1. LAWINY. Podejście żlebem od Czarnego Stawu oraz sama rysa znane są z potężnych lawin. Dość przypomnieć, że to właśnie w tym miejscu, pod lawiną, która miała 13 hektarów i masę 26 tys. ton (!) zginęło 8 licealistów z Tych. To największa tragedia w dotychczasowej historii turystyki tatrzańskiej. 2. RYSA I EKSPOZYCJE POD SZCZYTEM. W górnych partiach zaczynają się trudności techniczne. Podejście Rysą jest strome i w przypadku słabo związanego śniegu lub oblodzenia można polecieć kilkadziesiąt metrów do podnóża rysy. Konieczna umiejętność sprawnego posługiwania się czekanem i rakami. Od przełęczy do szczytu szlak trawersuje niebezpiecznie nad urwiskiem. Łańcuchy, spora ekspozycja, konieczność przejścia tuż nad przepaścią kilku metrów, śnieg często wywiany, oblodzenia - nierzadko się zdarza, że przy gorszych warunkach trzeba się wycofać dosłownie 15 metrów od szczytu… Należy pamiętać, że zimą trudności zależą w ogromnym stopniu od aktualnych warunków. Zupełnie inne zagrożenia czyhają, gdy robi się lawinowa „dwójka”, a do tego słońce zaczyna mocno prażyć i podnosi się temperatura na północno-zachodnich stokach Rysów – wtedy kluczowym niebezpieczeństwem będzie możliwość zejścia lawiny którymś ze żlebów do Czarnego Stawu. Zupełnie inaczej będzie, gdy np. śniegu mało, mocno związany, lawinowa „jedynka”, ale sporo oblodzeń – wtedy niebezpiecznie może być podczas podchodzenia Rysą lub na eksponowanym trawersie tuż pod szczytem. Jeżeli dopiero zaczynacie zimową przygodę z Tatrami, Rysy nie są dla Was! Na początek polecam podejście na Goryczkowe Czuby i Kasprowy, na Trzydniowański Wierch lub Grzesia. Średniozaawansowanym polecam wędrówkę pasmem Czerwonych Wierchów lub Kościelec. Opis podejścia: Nie będę opisywał samego przejścia od Palenicy do Morskiego Oka – zazwyczaj droga jest odśnieżona i idzie się mniej-więcej tyle, co w lecie. Aby oszczędzić sobie 2h uciążliwego marszu, warto rozważyć nocleg w Morskim Oku. Morskie Oko - Czarny Staw pod Rysami Z Morskiego Oka na szczyt 4-6 godzin. Z wyżej opisanych przyczyn spod Moka powinniście wyruszyć najpóźniej o godz. 6, tak, by zdążyć zejść za bulę zanim słońce zacznie ok. godz. 13-14 oświetlać północno-zachodnie zbocza Rysów, co sprzyja schodzeniu lawin. Ja na środku zamarzniętej tafli Morskiego Oka byłem o 7, ale czasu letniego (była już połowa marca). Wrażenia niesamowite – wokół stawu pusto, bezwietrznie i absolutnie cicho. Nad stawem unosiła się mgła, ale szczyty były już skąpane w słońcu. O ile grubość pokrywy lodowej na Morskim Oku na to pozwala (jest świeżo wydeptany szlak przez środek zamarzniętego stawu), należy iść po lodzie – jest to znacznie wygodniejsze i bezpieczniejsze, niż wędrówka dookoła, wzdłuż wylotów żlebów, którymi czasami lubi polecieć śnieg. Za Morskim Okiem czeka męczące podejście pod Czarny Staw pod Rysami. Gdy tylko warunki pozwalają, przekraczamy go w ten sam sposób, co Morskie Oko – najkrótszą drogą przez środek zamarzniętej tafli. Czarny Staw pod Rysami - Rysa: Za stawem czeka nas kolejne mozolne podejście – tym razem będzie tak aż do szczytu. Przebieg podejścia od Czarnego Stawu pod Rysami do Rysy wymaga indywidualnego oszacowania warunków. Najczęściej (co nie oznacza, że tak będzie w dniu Waszego podejścia!) optymalna droga prowadzi: zakosami w stronę progu, obejście progu żlebem (niestety nie ma innej możliwości, choć żlebem tym lubi polecieć coś dużego), zaraz za progiem trawersem na lewo w stronę Buli i na wprost lub zakosami w kierunku wylotu Rysy. Ten właśnie odcinek – od Czarnego Stawu przez Bulę do wylotu Rysy – jest najbardziej niebezpieczny lawinowo, a w przypadku załamania pogody, gdy widoczność spada a ślady zawiewa, również topograficznie. Dalej zaczynają się trudności raczej techniczne, niż lawinowe. Rysą na szczyt: Podejście mozolne, zgubić się nie da, ale Rysa jest miejscami bardzo stroma – raki, czekan, kask i umiejętność posługiwania się nimi konieczne!!! Można polecieć, zwłaszcza gdy śnieg jest słabo związany lub są oblodzenia. Jako, że podchodzimy wąską i stromą rynną, trzeba również uważać na spadające Rysą obiekty – kamienie/bryły lodu strącone przez osoby idące wyżej, skiturowców (w końcu Rysa to jeden z kultowych zjazdów), a zdarza się również, że trzeba odskakiwać przed zsuwającym się z góry innym piechurem (nie ma tygodnia, by ktoś Rysą nie zleciał). Pamiętajcie również, że łatwiej jest wejść, niż zejść. Jeśli warunki są ciężkie, lepiej w porę odpuścić. Po godzinie trudnego i mozolnego podejścia Rysą dochodzimy do przełączki. Po ponad 3h marszu zacienioną i ponurą ścianą północną z radością witam na grani słońce i wspaniałe widoki w kierunku wschodnim. Na przełączce i na grani radzę uważać na ew. nawiane depozyty śniegu. Co prawda do szczytu zostało nie więcej, niż 200 metrów, ale warto odpocząć – ostatni odcinek granią jest dość trudny technicznie. Podejście rozpoczyna się przyjemną, choć eksponowaną graniówką, ale po chwili, tuż pod szczytem, czeka nas bardzo nieprzyjemny trawers nad urwiskiem. Ponownie – w zależności od warunków – może być dość łatwy lub baaardzo niebezpieczny. Miejsce, choć oddalone od szczytu o 30 m, nierzadko staje się miejscem odwrotu, szczególnie, gdy zalegają tam depozyty śniegu lub jest oblodzenie. Wycof 30 metrów przed kultowym szczytem musi boleć, tym bardziej czapki z głów dla tych, którzy potrafią podjąć tak dojrzałą decyzję. Najtrudniejszy fragment został ubezpieczony łańcuchem, choć w warunkach zimowych na niewiele się on zda – no chyba że macie uprząż z zestawem ferratowym, to można się do łańcucha wpiąć. Po przejściu emocjonującego fragmentu czeka nas zasłużona nagroda – satysfakcja ze zdobycia najwyższego polskiego szczytu zimą oraz wspaniałe widoki. Jako że pogoda była doskonała, lawinowa „jedynka” i świetnie związany śnieg, polski wierzchołek okupowało kilkanaście osób. Po pamiątkowej fotce szybko uciekłem na wierzchołek słowacki, by delektować się widokami, choć i tam o samotności mogłem tylko pomarzyć. Widoczność doskonała, bezchmurne niebo, gdyby nie mróz, mógłbym się tak gapić do wieczora… :) Szczególnie imponująco prezentuje się z wierzchołka słowackiego masyw Wysokiej i Gerlach. Powrót taki sam, tylko trudniejszy. ;) Zarówno trawers pod szczytem jak i zejście Rysą są trudniejsze technicznie i bardziej niebezpieczne właśnie w tym kierunku. Trzeba zachować koncentrację, by nie zjechać do Buli w trybie ekspresowym. Niestety tego typu wypadki śmiertelne zdarzają się pod Rysami co roku. Podsumowując – trasa piękna, ale wymagająca i w zależności od warunków umiarkowanie lub bardzo niebezpieczna. Cierpliwie czekałem na optymalne warunki i w końcu się doczekałem – delikatny mróz, lawinowa „jedynka”, dobrze związany „gips”, bezchmurne niebo – czego chcieć więcej? Było to moje najbardziej udane wyjście zimowe w Tatry. Polecam wam to samo – czekać cierpliwie na optymalne warunki, by delektować się zdobywaniem Rysów jak dobrym winem. Wróć do strony wyszukiwania Może zainteresuje Cię również: 1:00h Spacerem: Krupówki Wśród tłumów, wrzeszczących przekupniów, dziwacznej mieszaniny dźwięków i zapachów. W poszukiwaniu dawnego Zakopanego. 2016-02-05 1:30h Spacerem: na Antałówkę Śladami Witkiewiczów, wśród najpiękniejszych realizacji stylu zakopiańskiego, po piękne widoki z Antałówki 2015-10-02 Witaj podróżniku. Zabiorę Cię na najwyższy szczyt górski w Polsce – Rysy, których najbardziej wzniosły wierzchołek znajduje się na wysokości 2503 po stronie słowackiej. Polski wierzchołek ma wysokość 2499 Dla początkującego alpinisty to zdecydowanie nie lada wyzwanie i sprawdzenie swoich możliwości. Dojście zaczyna się od pokonania żmudnych asfaltowych serpentyn. Aż 9km w kierunku Morskiego Oka od Palenicy Białczańskiej z której zaczynamy, tutaj znajduje się parking i wejście do Tatrzańskiego Parku Narodowego. Ja osobiście polecam inne rozwiązanie które pozwoli przy okazji na aklimatyzację. Idąc w kierunku Morskiego od Palenicy, po km możemy przenocować w schronisku Doliny Roztoki. Miejscu przepełnionym tajemniczością i subtelną ciszą , które w odpowiedni sposób nastroi i zmotywuje Cię do dalszej wędrówki. Idąc na Rysy trzeba się zawsze liczyć ze zmianą aury. Różnice temperatur są znacznie odczuwalne, w zależności od pory roku. Jeśli nie chcesz pakować do plecaka zbędnej odzieży wstań jak najwcześniej ( zjedz śniadanie, zrelaksuj i wyrusz jak najwcześniej. Tak aby warunki były na całej trasie stabilne. Przed Tobą 6 km serpentyn które możesz sobie skrócić wyznaczonymi odcinkami przez las. Droga do Morskiego Oka to od 1 do marszu. Po drodze możesz zatrzymać się i złapać oddech na Włosienicy. Kiedy dotrzesz na Morskie Oko, około i spojrzysz wysoko w górę poczujesz dodatkowy bodziec mobilizujący. Miejsce jest tak urokliwe że nie będziesz w stanie ruszyć się dalej. Jednak szkoda czasu, najlepsze dopiero przed Nami. Czarny Staw; kolejny cel w drodze na szczyt, obok którego nie da się przejść obojętnie. Schodzimy od schroniska do samego brzegu Morskiego Oka, po czym ruszamy w lewo. Minutę później przechodzimy przez mostek na Rybim Potoku. Dalej ochoczo maszerujemy wygodną i dość szeroką ścieżką wzdłuż największego stawu Tatr. Kiedy dojdziemy pod Wielki Piarg, ujrzymy drogowskaz. W prawo odbija szlak okrążający Morskie Oko od zachodu, zaś w lewo w stronę naszego celu (oba są czerwone). Teraz czeka nas pierwsze wymagające podejście (20 minut), należy uważać gdyż kamienne płyty którymi szlak jest wyłożony mogą okazać się śliskie. Po drodze będzie Ci towarzyszyć delikatny chłód i odgłos od małego wodospadu znajdującego się z lewej strony szlaku. To Czarnostawiańska Siklawa. Gdy osiągniemy w końcu Czarny Staw pod Rysami, przed naszymi oczami rozpościera się wspaniały widok, głównie na Mięguszowieckie Szczyty. Zejść możemy jedynie tą samą drogą. Ale tego przecież nie chcemy. Nasz cel jest już w zasięgu oczu. Pod warunkiem że pozwala na to aura. Ja idąc na Rysy miałem ograniczoną widoczność przez mgłę. Widziałem zaledwie 50 metrów tego co przede mną. Czym wyżej widoczność ograniczała się nawet do 10 metrów. Idąc w nieznane, adrenalina sięgała najwyższego poziomu a emocje nawarstwiały z każdym kolejnym krokiem. Dla pasjonatów fotografii odbicie lustrzane w tafli wody, oferuje przepiękne kadry. Cienie rzucane przez szczyty oraz występująca w wodzie sinica Pleurocapsa polonica nadają jezioru ciemny, nieomal czarny kolor, co ma swoje odzwierciedlenie w jego nazwie. Światło rozchodzi się stopniowo a podwodne skały o złocistym zabarwieniu dodają niesamowitych efektów tonalnych. Wróćmy na szlak i do tego co przed Nami. Idziemy lewym brzegiem, po drugiej stronie stawu zaczyna się robić stromo. Przed nami godziny walki z własnymi słabościami. Początkowo stąpamy po kamiennych stopniach układającymi się w liczne zakosy , przecinają one zbocze odchodząc nieco w prawo. Po dwóch kwadransach dotrzemy do wielkiego głazu z którego Czarny Staw i część Morskiego Oka, bardzo ładnie się prezentują. Na dalszym odcinku szlak zwraca się powoli w lewą stronę i wprowadza nas do stromo opadającego, zasłanego głazami, Kotła pod Rysami. Szlak wiedzie stromo pod górę i po kolejnych kilkudziesięciu minutach osiąga skalną grzędę, którą prowadzi dalej w kierunku szczytu. Zaczyna się tutaj około godzinna, niezbyt trudna wspinaczka, którą w wielu miejscach ułatwiają łańcuchy. Po prawej stronie biegnie wypełniony śniegiem żleb opadający spod wierzchołka, któremu Rysy zawdzięczają swą nazwę. Uzupełnij płyny i zjedź coś lekkiego aby utrzymać siły. Po osiągnięciu grani szlak skręca w prawo i przy pomocy klamer oraz łańcuchów, obchodząc nieco kopułę szczytową wyprowadza nas na wierzchołek. Krótki odcinek szlaku prowadzący granią opadającą z Rysów ku Żabim Szczytom jest najbardziej eksponowanym i przepastnym fragmentem na całej trasie. Widok z Rysów obejmuje wszystkie najważniejsze szczyty tatrzańskie z Gerlachem, Lodowym, Łomnicą, Wysoką. Kilkadziesiąt metrów od polskiego wierzchołka wznosi się wierzchołek słowacki. Na szczycie znajduje się przejście graniczne otwarte w sezonie letnim. Pamiętaj turysto że na szczycie trzeba zachować szczególną ostrożność. A przejście pomiędzy wierzchołkami jest niezwykle wąskie i niebezpieczne. Zachowuj się w stosunku do innych turystów w sposób kulturalny i przyjazny. Dbaj o to by zachować na szczycie warunki czystości. Nie śmieć i nie zakłócaj ciszy która płynie z każdej strony. Pozdrawiaj każdego turystę i dodawaj mu otuchy. Pamiętaj o wygodnym i stabilnym obuwiu, o zapasie wody i apteczce pierwszej pomocy. Dobrze jest też zabrać rękawice które poprawią komfort wspinaczki po łańcuchach. Przed Tobą droga powrotna która przysparza niemniej trudności. Do zobaczenia na szlaku. We also dissertation writing services need consider that some of the artists in our schools and communities may be programmers or makers, not just illustrators and painters.