Na Gałęzi na FB: https://www.facebook.com/NaGaleziFantastyczne zwierzęta i jak znaleźć wszystkie błędy w nich ukryte. Zapraszam na radosne poszukiwanie wpade
Fantastyczne zwierzęta i jak je znaleźć • Fantastyczne zwierzęta i jak je znaleźć • pliki użytkownika AGBUROS przechowywane w serwisie Chomikuj.pl • Fantastyczne zwierzęta i jak je znaleźć [2016] PLDUB.720p.BLURAY.x264.AC3 MX.mkv, Fantastyczne zwierzęta i jak je znaleźć [2016] PLDUB.720p.BLURAY.x264.AC3 MX.mkv
opis dystrybutora kina. Jest rok 1926. Tajemnicza moc sieje zniszczenie na ulicach Nowego Jorku, grożąc ujawnieniem społeczności czarodziejów. Do miasta przybywa magizoolog, Newt Scamander, z walizką pełną magicznych stworzeń. Gdy niczego niepodejrzewający nie-mag Jacob przypadkiem wypuszcza kilka zwierząt, bohaterowie łączą siły
LEGO Fantastyczne zwierzęta (ang. LEGO Fantastic Beasts) — seria zestawów LEGO, opartych na filmach z cyklu Fantastyczne zwierzęta. Seria została rozpocząta w 2018 roku, ale pierwsze zestawy o podobnej tematyce wydano już w 2016 roku, w ramach dodatków do gry LEGO Dimensions. Dotychczas wydano tylko dwa zestawy, oparte na filmach Fantastyczne zwierzęta i jak je znaleźć oraz
Fantastyczne zwierzęta i jak je znaleźć. Oryginalny scenariusz . J.K. Rowling. Cykl: Fantastyczne zwierzęta (tom 1) Średnia ocen: 7,5 / 10
Produkcja jest ekranizacją jej książki "Fantastyczne zwierzęta i jak je znaleźć". Wszystkie filmy będą rozgrywać się w tym samym świecie co przygody Harry'ego Pottera. Ich bohaterem będzie Newt Scamander. W filmach poznamy jego przygody, które doprowadziły do napisania przez niego książki, którą miał w swoim posiadaniu Harry.
"Fantastyczne Zwierzęta" zobaczyłam dziś na przedpremierze w IMAXie. I jestem w lekkim szoku. Nie spodziewałam się tak dobrego filmu. Naprawdę. Gdybym nie siedziała, wciśnięta w fotel przez
Kup Fantastyczne Zwierzęta i Jak Je Znaleźć w kategorii Filmy na DVD taniej na Allegro.pl - Najlepsze oferty na największej platformie handlowej. Zobacz sam!
Wszystkie dotychczasowe filmy z serii, czyli Fantastyczne zwierzęta i jak je znaleźć, Fantastyczne zwierzęta: Zbrodnie Grindelwalda oraz Fantastyczne zwierzęta: Tajemnice Dumbledore'a dostępne są w serwisie HBO Max. Filmy możemy oglądać zarówno z polskim dubbingiem, jak i oryginalną ścieżką dźwiękową (+ polskie napisy).
Gazeta zakwestionowała także obsadzenie go w serii filmów "Fantastyczne zwierzęta i jak je znaleźć". W orzeczeniu, które zapadało w poniedziałek, sędzia Sądu Najwyższego Andrew Nicol
nmqOLR. Ruszyły zdjęcia do drugiej części spin-offu historii o Harrym Potterze. W obsadzie filmu znajdziemy sporo nowych nazwisk. Warner Bros. Studios Leavesden to magiczne miejsce dla każdego fana filmów o Harrym Potterze. To właśnie tam nakręcono wszystkie odsłony popularnej franczyzy. Nie inaczej jest z drugą częścią „Fantastycznych zwierząt i jak je znaleźć”, która oficjalnie wystartowała z produkcją. Pierwszy film o młodym Newtie Scamanderze (Eddie Redmayne), badaczu magicznych stworzeń, którego przygody przypadały na lata młodości Albusa Dumbledore’a i Gellerta Grindelwalda, przewidywalnie okazał się dużym sukcesem finansowym, co szybko rozbudziło apetyty wytwórni na stworzenie całej serii. Premiera kontynuacji zaplanowana jest na 16 listopada 2018 roku i znamy już pierwsze szczegóły związane z jej „Fantastycznych zwierząt i jak je znaleźć 2” zacznie się w 1927 roku, na kilka miesięcy po tym, jak Scamander pomógł w aresztowaniu osławionego Grindelwalda. Jednak tak jak obiecał czarnoksiężnik, tak zrobił i wydostał się z więzienia. Po drodze zaczyna zbierać nowych wyznawców i rozszerzać niechęć do mugoli. Jedyną osobą, która może go powstrzymać jest Albus Dumbledore, ale żeby tego dokonać, będzie potrzebował pomocy swojego byłego ucznia, Newta Scamandera. Tym razem film przeniesie nas z Nowego Jorku do Paryża i Redmayne’a zobaczymy w filmie ponownie Katherine Waterston jako Tinę Goldstein, Alison Sudol jako jej siostrę Quennie, Ezrę Millera jako Credence’a oraz Dana Foglera. Widziany dosłownie przez chwilę w 1. części Johnny Depp zagra Grindelwalda, a Jude Law wcieli się w młodego Dumbledore’a. Pojedynek między aktorami zapowiada się bez wątpienia fascynująco. Depp nie był ostatnio w dobrej formie aktorskiej, ale miejmy nadzieję, że stanie na wysokości nowych nabytków w obsadzie są Callum Turner jako autor i bohater wojenny Theseus Scamander (starszy brat Newta), Olafur Darri Olafsson jako Skender (właściciel cyrku), Ingvar Sigurdsson jako łowca nagród Grimmson oraz William Nadylam jako czarodziej Yusuf scenariusza 2. części „Fantastycznych zwierząt i jak je znaleźć 2” jest oczywiście Rowling, zaś reżyserem David Yates, czyli duet odpowiedzialny za sukces pierwszego spin-offu ze świata Harry’ego Pottera. Wszystkich fanów niecierpliwie oczekujących nowego filmu na pewno zachęci fanowski film o Voldemorcie, który jeszcze w 2017 roku pojawi się na kanale YouTube. Pierwsza zapowiedź wygląda nader zachęcająco.
To już koniec. Takie hasło reklamowe towarzyszyło ostatniemu filmowi serii Harry Potter. Po pięciu latach wracamy do świata czarów, ale czy możemy zaryzykować stwierdzeniem, że magia powraca? Dzisiejszy wpis to moje spojrzenie na film Fantastyczne zwierzęta i jak je znaleźć. Zapraszam do lektury wszystkich, którzy są już po seansie, ale także tych, którzy dopiero zastanawiają się, czy wybrać się do kina. Wszystkie fragmenty zawierające spojlery, są ukryte pod peleryną niewidką, a zatem bez obaw! Do samego pomysłu powstania tego filmu byłam nastawiona dość sceptycznie, żeby nie powiedzieć: negatywnie. Prawdziwy wysyp nowości ze świata stworzonego przez Rowling, a zwłaszcza Przeklęte dziecko, tylko pogorszyło sprawę. Właściwie nie zamierzałam wybierać się do kina, chociaż pojawiające się co jakiś czas zwiastuny, przyprawiały mnie o małe ciarki na plecach. Coś sprawiło jednak, że dzień przed premierą całkowicie zmieniłam zdanie i zarezerwowałam bilety na sobotni seans. Chciałabym zaznaczyć, że oglądałam film z napisami, w wersji 2D i o takiej odsłonie produkcji będę się wypowiadać. Nadrobiłam zaległości, obejrzałam wszelkie możliwe materiały i absolutnie nie mogłam się doczekać. W końcu niesamowicie podekscytowana pojechałam do kina. Już odbierając bilety, popisałam się niesamowitą wiedzą na temat filmu. Na pytanie odnośnie tytułu, odpowiedziałam Harry Potter. I chociaż zorientowałam się, co właśnie zrobiłam, zanim skończyłam wypowiadać te słowa, Pani już wiedziała, o co mi chodzi. Trzeba jednak przyznać, że to był prawdziwy powód mojej wizyty. Kiedy mijałam kolejne plakaty z Fantastycznymi zwierzętami, zrobiło się bardzo sentymentalnie. Gdy w tym samym kinie oglądałam ostatnią część Pottera, byłam jeszcze w gimnazjum. Od tego czasu tyle się zmieniło… Po raz pierwszy jednak, wybieraliśmy się na film opowiadający o magicznym świecie, nie mając pojęcia, co się wydarzy. W końcu nie ma książkowego pierwowzoru, a cienka książeczka, która została wydana przed laty jako podręcznik, to zbiór magicznych stworzeń wraz z opisami. Z filmem łączy ją jednak osoba autora - Newt Scamander – który jest głównym bohaterem naszego filmu. Była to dla mnie dość dziwna sytuacja, nie wiedzieliśmy co się wydarzy, nie znaliśmy bohaterów, ani miejsca akcji. W końcu akcja przeniosła się do USA i to do 1926 roku. A kiedy zniknęły reklamy i pojawiło się logo Warner Bros… Zaczęło się! Trzeba przyznać, że film wydaje się być skierowano do nieco starszego odbiorcy, nie jest to opowieść dla dzieci, jaką miały być pierwsze filmy z uniwersum, chociaż i tam nie brakowało dość mrocznych scen. Wydaje mi się, że Fantastyczne zwierzęta kierowane są do osób, które dorastały razem z Harrym, a także trochę starszych, ale mają także aspiracje, aby przyciągnąć nowe pokolenie. Jest to świetna możliwość do wprowadzenia nowych osób w ten magiczny świat. To jakby do nich skierowany jest motyw filmu z łapaniem zbiegłych zwierząt. Nie wydaje się on zbyt oryginalny, ale na szczęście film nie opiera się tylko na tym wątku. Fabułę można byłoby podzielić na dwie części, i ta druga zdecydowanie bardziej do mnie przemawia, a samo zakończenie…Tak, tak, tak! Chcę więcej. To jest dokładnie to, czego chcę! Akcja jest naprawdę wartka, a sceny akcji są niesamowicie dynamiczne, zwłaszcza dzięki teleportacji, której w końcu mamy pod dostatkiem. Niesamowitą radość sprawiało mi oglądanie dorosłych czarodziei. To w końcu nie są dzieci, które dopiero się uczą, ale pełnoprawni magowie, którzy naprawdę potrafią władać magią. Ta sytuacja ma jeszcze kolejną zaletę – na ekranie widzimy samych profesjonalnych aktorów. Nie ma nikogo, kto swoją mimiką przypominałby kogoś spetryfikowanego. Nawet kilkuletnia dziewczynka wypadła znakomicie, chociaż nie wiem, czy jest to odpowiednie słowo. Na szczególną uwagę zasługuje także kreacja Jacoba Kowalskiego, który skradł serca chyba większości widzów. To zresztą bardzo ciekawy wątek, Jacob jest mugolem, który zostaje wciągnięty w świat magii. Swojego bohatera świetnie wykreował także Ezra Miller jako Credence. Odrobinę obawiałam się Colina Farrella, ale absolutnie niepotrzebnie. Stworzył naprawdę dobrą, wiarygodną postać. Jedną osobą, której gra nie przypadła mi do gustu jest Johnny Depp i jego marna charakteryzacja, ale na ekranie pojawił się dosłownie na chwilę i może jeszcze pozytywnie zaskoczy. Jest także postać, która nie do końca mi się spodobała - Pani Goldstein - jest po prostu bezbarwna. Miłą odmianą jest za to główny bohater, którego mimika czasami naprawdę wprawia w osłupienie - jest naprawdę przeuroczy. Nie zdradzę wiele, wszystko bowiem powiedziano w zwiastunach, został on wyrzucony z Hogwartu, kocha zwierzęta i uważa, że należy się nimi opiekować, a nie więzić i zabijać. Cholibka, czy nie brzmi to trochę znajomo? A tytułowe zwierzęta są naprawdę piękne. W końcu możemy zobaczyć, te znane nam z powieści nieśmiałki, niuchacze, a także żmijoptaki i wiele innych. Choć w większości przypominają wariację na temat dobrze znanych nam gatunków, a nie są całkiem nowych, magicznych stworzeń, wydaje mi się to zaletą. W końcu czarodzieje i ludzie także nie różnią się znacząco z wyglądu, to umiejętności i magiczna moc czyni je wyjątkowymi. W pewnym sensie film to walka o prawa zwierząt w świecie magii. Trzeba przyznać, że przedstawione nam Stany Zjednoczone są bardzo zacofane. Czarodziejom nie wolno brać ślubu z mugolami, poznajemy także amerykańskie Ministerstwo Magii, a sama Pani Prezydent swoim wyglądem i towarzyszącym jej wnętrzom przypomina mi trochę stylistykę z Igrzysk Śmierci. Jednakże scenografia i kostiumy w filmie robią naprawdę niesamowite wrażenie. Fantastyczne zwierzęta są zdecydowanie bardziej, niż Potter, humorystyczne. Na sali kinowej, co jakiś czas, słychać było głośne salwy śmiechu. Są tutaj także piękne animacje pokazujące zwierzęta, chociaż akcja wciąż idzie do przodu. Takie momenty, wcale nie zwalniają akcji, ale nadają filmowi pewnej lekkości. Treści zdradzające fabułę - spoiler! Jednak nie wspomniałam o najważniejszym – emocjach jakie przyniósł ten film. Była radość, było podekscytowanie, ale był także smutek. Powinnam przewidzieć to jeszcze przed wybraniem się do kina, w końcu zwierzęta, to coś, co porusza mnie najbardziej i nie mogło się to skończyć inaczej. Płakałam, ryczałam jak bóbr. Z różnych stron sali kinowej, także dobiegały mnie głosy odpakowywania chusteczek. Zatem osoby bardziej stabilne emocjonalnie także się wzruszyły. Ja jednak zamienniłam się w fontannę i utwierdziłam w przekonaniu, że nie nadaję się do publicznego oglądania filmów. Co więcej, jako 15-latka, musiałam być bardziej dojrzała, bo udało mi się zachować twarz i rozpłakać dopiero w samochodzie. Treści zdradzające fabułę - spoiler! W scenariuszu widać rękę Rowling, której wyobraźnia jest po prosu niesamowita. Właściwe z niczego, z książeczki zawierającej opisy magicznych stworzeń, wyczarowała taką historię. Pojawiają się także charakterystyczne dla Jo rozwiązania. Na początku mruga do nas okiem, a dopiero na koniec okazuje się, że była to ważna wskazówka. I po raz kolejny zobaczyliśmy jak olbrzymi potencjał ma ten świat. Ile historii można opowiedzieć, a wcale nie trzeba ciągnąć historii Harry’ego. Na film mogą wybrać się osoby, które nie miały do czynienia z magiczną sagą, ale w filmie nie brakuje nawiązań do serii i smaczków, które docenią fani Pottera. Choć jest ich tylko parę. Świetnym nawiązaniem są muzyczne wstawki, znane z filmów o chłopcu, który przeżył. Ale pozostała część ścieżki dźwiękowej nie zrobiła na mnie takiego wrażenia. Gdybym miała wskazać na wady filmu, to zdecydowanie byłby to tytuł. Dlaczego jest tak długi i po co właściwie kurczowo się przy nim trzymać, skoro z książkowym pierwowzorem tak naprawdę niewiele ma wspólnego? Dziwi mnie także skromna promocja, a poważnym mankamentem jest sam reżyser. Kiedy ogłoszono, że tę rolę powierzono Davidowi Yatesowi, byłam wręcz zbulwersowana. Dlaczego osoba, która zniszczyła cztery ostatnie filmy sagi, znów zostaje reżyserem? Ale na szczęście nie było tak źle. Było nawet całkiem, całkiem. No dobrze, przyznaję się - dla mnie jest to najlepszy film ze świata magii od czasu Więźnia Azkabanu. Może dlatego, że wreszcie nie mam poczucia zmarnowanego potencjału, może dlatego, że nie miałam oczekiwań, byłam nastawiona sceptycznie, ale na pewno dlatego, że wraz z bohaterami rozwiązywałam postawianą przed nami zagadkę, i nie miałam pojęcia co się za chwilę wydarzy, a w ostatniej scenie… Jo znów udało się mnie zaskoczyć. A ten film to dopiero wprowadzenie do nowej serii, w końcu będą jeszcze cztery! Zupełnie inaczej patrzy się na film, gdy ogląda się po raz drugi, już nie mogę się doczekać, aż zobaczę go ponownie. Na co wtedy zwrócę uwagę, zobaczę co przegapiłam i co twórcy jeszcze ukryli. I jeszcze raz, i jeszcze kolejny. I czy wtedy będą miała ochotę zrobić to ponownie? Co Wy sądzicie o tym filmie? Byliście w kinie? Wybieracie się? Fantastyczne zwierzęta: Zbrodnie Grindelwalda Zapraszam na recenzję drugiego filmu z serii Dla mnie jedno jest pewne – magia wróciła! Zdjęcia 3-16: © 2016 Warner Bros Entertainment Inc. ALL RIGHTS RESERVED Polecam także inne wpisydotyczące serii "Harry Potter"!
Fantastic Beasts and Where to Find Them Uniwersum Harry'ego Pottera Czas trwania: 2 godz. 13 min. Gatunek: Fantasy, Przygodowy Let's do some magic! Od filmowej premiery ostatniej części Harry'ego Pottera, do premiery "Fantastycznych zwierząt" minęło 1951 dni. Tyle czasu czekali wszyscy Potteheads na historię, która pozwoli im powrócić do magicznego świata i ponownie cieszyć się uniwersum, które zdążyli pokochać. Historia Netwa Scamandera zabiera nas w podróż do Nowego Jorku, gdzie siedemdziesiąt lat zanim Harry Potter wylądował w Hogwarcie, gdzie mógł uczyć się z podręcznika "Fantastyczne zwierzęta i jak je odnaleźć" - sam autor, tworzy ten magiczny dziennik. Wizyta Newta w NY nie będzie jednak tak spokojna jak możecie sobie wyobrażać. Nie, gdy z jego magicznej walizki, na świat wydostają się stworzenia, których obecność może być wielkim utrapieniem dla Mugo- ekhem - to znaczy dla Niemagów. Czemu tak łatwo kochać "Fantastyczne zwierzęta"...? Newt Scamander. Słowo daję, straciłam dla niego głowę. Wiele osób wie, że kocham Eddiego Redmayne'a i właściwie na punkcie Newta przepadłam na długo zanim obejrzałam film, ale sam w sobie Newt, okazał się tak cholernie kochany, tak słodki, tak fascynujący, że przez cały film chciałam go przytulić. A po filmie nawet pięć razy mocniej. Główny bohater, jest introwertykiem, wyraźnie nieswojo czującym się w obecności innych ludzi. Preferujący zacisze swojej walizki i towarzystwo magicznych stworzeń, pełen pasji i współczucia, poświęca się upewnieniem się, że skarbom jego walizki nie stanie się żadna krzywda. Myślę, że postać Newta została wykreowana doskonale. Nie ma tu powtórki z HP, Newt to indywiduum, z którym mam wrażenie - wiele osób będzie w stanie się utożsamić. Od pierwszej minuty, byłam w stanie czuć magię, unoszącą się nad historią. Nawet nie wiem jak twórcy to robią. Jak udaje im się stworzyć klimat, który sprawia, że mam wrażenie, jakbym sama potrafiła czarować. Historia porwała mnie, nie dając szansy na zastanowienie się, a ja nie wybudziłam się z tego dziwnego, cudownego stanu, nawet kiedy film się skończył. Mimo że jak dla mnie, Eddie Redmayne skradł całe show, gra aktorska pozostałej obsady i wymyślone wątki pozostałych bohaterów, były nie mniej ciekawe czy zadowalające. Mamy na przykład dwie, amerykańskie siostry - czarownice, których losy splączą się z losami Newta i jego nowego mugolski- uch, niemagowego przyjaciela - Jacoba. "Worrying means you suffer twice." -Newt Scamander Historia obfituje w liczne wątki. Poznajemy na przykład MACUSA - Amerykański odpowiednik Ministerstwa Magii i zapoznajemy się z jego surowymi nakazami i regułami, między innymi, by nie spoufalać się z Niemagami. Do tego wszystkiego dochodzi tajemnicza, ciemna, mroczna siła, nieznanego pochodzenia, która niszczy Nowy Jork. Skąd się wzięła? Co oznacza? Jak wiele osób może skrzywdzić? Do ogarniętego zamieszaniem miasta, wpada Newt i... powoduje jeszcze więcej chaosu, a wszystko przez jedno małe uchylenie walizki... Tytułowe magiczne stworzenia, są kolejnym mocnym punktem produkcji. Nie tylko przemawiają do mnie pod względem wizualnym, ale... ich natura, ich odmienne charaktery i temperamenty, albo co ich specyfikuje jeśli chodzi o magiczne właściwości... Badanie ich okazało się tak fascynujące, jak to przedstawił Newt. Niffler. Bądźmy szczerzy, wszyscy chcemy przynajmniej jednego. Historia jest wielowątkowa i wiele różnych rzeczy dzieje się równocześnie, wszystko jednak, jest w pewien sposób ze sobą powiązane, a to daje nam wrażenie spójności, bogactwa i takiej... pełności. Efekty specjalne są fenomenalne. Siedziałam przed ekranem z otwartymi szeroko oczami, podziwiając nie tylko wspaniałe magiczne stworzenia, ale przede wszystkim - czary, czary, czary. Tęskniłam za wymachującymi różdżkami czarodziejami, tęskniłam za zaklęciami. Nie tylko dzięki klimatowi i atmosferze, historia wciągnęła mnie od pierwszej minuty. Nie wiem czy to fakt, jak wielką miłością darzę uniwersum HP, czy faktycznie historia była TAK DOBRA (prawdopodobne :)), ale te dwie godziny minęły tak cholernie szybko, że czułam ogromny niedosyt po ostatniej scenie, a po wyjściu z kina wpadłam w załamanie nerwowe, jak ja na niebiosa, mam doczekać kontynuacji. Soundtrack. Tak, tak samo epicki i magiczny jak w filmach o Harry'm Potterze. Za tym też tęskniłam. Film pomimo fantastycznego wydźwięku, pokazuje represje i pewnego rodzaju ograniczenia umysłowe, co jest bardzo ważne i faktycznie niesie echo. Może wam się wydawać, że to taka słodka, urocza historia, ale nie tylko. Jest także brutalna, mroczna i na swój sposób naprawdę poruszająca. Jest wątek, który przyprawił mnie o ciarki i który równocześnie sprawił, że na końcu chciałam zwinąć się w kulkę i zaszyć w ciemnym pomieszczeniu, najlepiej z toną czekolady. Twórcy mają w zanadrzu jeszcze trochę niespodzianek... Wiem, że jest sporo osób, które narzekają na "Fantastyczne zwierzęta i jak je znaleźć". Cóż, ja do nich nie należę. Filmowi dałam maksymalną ilość punktów w ocenie, ani jedna rzecz w nim, nie wydawała mi się niesatysfakcjonująca czy nie-epicka. Ale hej, nie spodziewajcie się po mnie obiektywizmu. Jestem Potterhead do cna. Ten film jest magiczny, szalony, pasjonujący, inspirujący, mroczny, smutny i zabawny w tym samym czasie. Jeśli macie ochotę na coś co pobudzi wiele emocji, poruszy serca i przemówi własnym głosem - dajcie mu odżyć na waszych oczach, a wierzę że was nie rozczaruje. Ja, pokochałam go każdym włóknem swojej duszy i usycham w oczekiwaniu na sequel. USYCHAM. Pozdrawiam, Sherry + Jacob dosłownie odzwierciedla fandom HP w tym filmie.